Jak będziesz dorosły to... Kiedy dorośniesz to tamto.. No właśnie. A kiedy tym dorosłym już jesteśmy? 18-nastka? Pierwsza praca? Partner? Pierwsze dziecko? 30-stka, 50-tka? Śmierć najbliższych?

Gra rozwojowa, której używam w procesie rekrutacji zawiera epizod przystankowy. Wśród różnych sytuacji "z drogi do pracy" wyłania się nagle pytanie:

"Czy uciekł Ci kiedyś autobus?"

Jeśli tak, to jak?
Opisz/opowiedz proszę tą sytuację. 

Właściwie już odpowiedź wystarczy, opis tylko pogłębia studium przypadku. 
Jeśli tylko kierowca autobusu nie jest naszym sąsiadem, któremu poprzedniej nocy nie daliśmy spać imprezując za ścianą ze znajomymi, to wykluczamy przypadek złośliwie zamkniętych drzwi autobusu tuż przed naszym nosem. 

A zatem, jak było z tym autobusem? Po prostu wziął i uciekł? Czy może w jakiś bardziej wyrafinowany sposób salwował się ucieczką na nasz widok?
Nie znęcajmy się. Chociaż paleta odpowiedzi kandydatów czasami kusi komentarze. Nie istotne są też przyczyny...być może "to przez ciebie" było za często słyszane za pacholęcia. Najważniejsza informacja jest taka, że "potencjalnie dorosły" wierzy we wpływ autobusów na swoje życie, a to nie wróży dobrze np. organizacji, która chce zatrudniać na kierownicze stanowiska. Nie wróży to też dobrze małżeństwu. Zwłaszcza jeśli druga strona (partner/ka) jednak przyznaje się, że moc, która sprawia, że wsiadamy jednak do autobusu tkwi we właściwie podjętej decyzji na podstawie jakiegokolwiek czasomierza...

Cóż, zwykle okazuje się, że nie chodzi tylko o autobusy. Moc nad ludźmi przejmuje martwa natura w różnych wariantach. Popularne są choćby spadające i rozbijające się w wyniku upadku przedmioty. Ciekawym tematem jest stan pogody. A najpopularniejszym - Inni (inni ludzie), którzy wpływają na nasze życie. Temat na dobre studium czy książkę.

Podobnie jak marzenia (wg Jakuba B Bączka) się nie spełniają, tylko się je spełnia, tak samo autobusy nie uciekają, tylko nas nie ma na przystanku, kiedy odjeżdżają. 
Sprawczość jest po naszej stronie. To my ludzie podejmujemy decyzję, o której wyjść na przystanek, a więc decydujemy czy autobus nam "ucieknie". 

Kim są dorośli?

To ludzie, którzy decydują i - co najważniejsze - biorą pełną odpowiedzialność za podjęte decyzje. To jest dojrzałość, dorosłość. Częściej wyznaczana właściwym wychowaniem przez dorosłych, doświadczeniem, poziomem świadomości niż metryką. Ich postawę słychać w tym jak opisują świat. Wystarczy uważnie słuchać (innych lub siebie).

Życzę zatem uważności i spotkań z dorosłymi ludźmi :)

Jeśli chcesz być na bieżąco, zostaw swój adres e-mail

Włącz swój javascript, aby przesłać ten formularz